czwartek, 29 stycznia 2015

BLISTER BRIGADE - The Serve and Punish (2013)

Mieszanka hard rocka, heavy metalu,glam metalu i punk rocka tak można by w sumie opisać to co gra szwedzki Blister Brigade. Kapela powstała w 2010 roku z inicjatywy gitarzysty i wokalisty Gustava Lunda. Zespół od razu obrał sobie za cel granie muzyki w której będą echa Motorhead, Skid Row czy Guns' N Roses. Macie więc już obraz czego można się spodziewać po debiutanckim albumie zatytułowanym „To serve and Punish”, który ukazał się w 2013r.

Nie dajcie się zwieść niedopracowanej i kiczowatej okładce, która mówi nam, że nic wartościowego tutaj nie znajdziemy. Na debiutanckim albumie nie brakuje wad i tutaj można by wymienić przede wszystkim brak świeżości, czy mało urozmaicony materiał. Jednak wszelkie niedociągnięcia zespół nadrabia łatwo wpadającymi w ucho melodiami, hard rockowym szaleństwem i solidnym wykonaniem. Nie jest to może muzyka wysokich lotów, ale z pewnością Blister Brigade potrafi umilić czas. Jest kilka ciekawych kompozycji, które nie tak łatwo zapomnieć. Jedną z nich jest ostry i rytmiczny otwieracz „Riotchild” i w takim stylu ta młoda kapela wypada znakomicie. W „The Punishment” mamy więcej heavy metalu, więcej energicznego grania, ale wciąż pozostaje ten młodzieżowy charakter kompozycji. Zespół również nie boi się komercyjnych rozwiązań co potwierdza lekki „Rock'n Roll Grave”. Do najciekawszych kompozycji śmiało należy zaliczyć rock'n rollowy „Down in Pieces”, heavy/speed metalowy „Along Came the Haters” czy melodyjny „Goodbey Ragdoll”. Reszta nie wzbudza większych emocji.

Blister Brigade to młoda kapela, która grać potrafi. Debiutancki album „To serve and Punish” to najlepszy dowód na to. Znakomicie odnajdują się w hard rockowo- heavy metalowej stylistyce. Jest kilka ciekawych motywów, kilka udanych kompozycji, jednak jako całość płyta nie porywa. Materiał nie jest równy i jest sporo wypełniaczy. Mimo wszystko jest to album, który można zapuścić w wolnej chwili.

Ocena: 5.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz