poniedziałek, 19 stycznia 2015

VEXILLUM - Unum (2015)

Swoje miejsce w folkowym świecie znalazł już na dobre włoski Vexillum, który działa od 2007 roku. Może nie jest to kapela, która tworzy coś nowego i coś co można określić przejawem geniuszu. Jednak trzeba się z nimi liczyć, bo znają się na swojej robocie. Dwa udane albumy tej kapeli za nami, a trzeci właśnie ujrzał światło dzienne. „Unum” to pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Vexillum, ale też i Blind Guardian, Elvenking, czy Falconer. Zespół dalej kontynuuje ścieżkę stylistyczną, którą zapoczątkował na debiutanckim „The Wandering Notes”. Nic się tutaj nie zmieniło i dalej zespół gra mieszankę folk metalu i power metalu, gdzie najważniejszym elementem są celtyckie melodie. Na nowym albumie postawiono przede wszystkim na klimat, na epicki charakter. To przedłożyło się na to, że mamy do czynienia z bardziej dojrzałym materiał niż na poprzednich albumach. Nie chodzi tutaj o poprawki brzmieniowe, czy bardziej rozwinięte umiejętności muzyków, lecz sam materiał, który jest solidny i godny uwagi. Do tego na płycie pojawiają się znakomici goście. Chris Bay z Freedom Call pojawia się w melodyjnym i dość słodkim „The Jester: Over the Clouds”. Utwór charakteryzuje się szybszym tempem i power metalową formułą. Mroczniejszy i bardziej marszowy „Lady Thief: What We Are” pokazuje, że zespół potrafi tworzyć też i komercyjne kawałki. Tutaj gościnnie występuje Maxi Nil. Jednym z najlepszych wokalistów jest bez wątpienia Mark Boals i jego występ w „The Hermit: Through The Mirror” troszkę rozczarowuje. Może to wynika z tego, że w tym utworze zbytnio nie miał ukazać swojego niezwykłego głosu? Na płycie ponadto znajdziemy dwa covery, a mianowicie cover Tanzenda i całkiem dobry cover Slade w postaci „Run Run Anaway”, który pasuje do tego folkowego klimatu. Najlepiej prezentują się te kawałki, w których zespół stawia na energię i power metalową stylistykę. To właśnie taki „The True Beginning Stand As One”, przesiąknięty Blind Guardian „The Way Back: The Clash Within” stanowią trzon tej płyty i główną atrakcję tego wydawnictwa. Jeszcze więcej Blind Guardian mamy w podniosłym i klimatycznym otwieraczu „The departure: Blow Away The ashes” czy w „The Sentenced: Fire and Blood”. Ten ostatni utwór to najciekawsza kompozycja na nowym albumie Włochów. Nie chodzi już o to, że jest tutaj Hansi Kursch, że utwór jest nawiązaniem do starego Blind Guardian, ale o to że jest to najostrzejszy kawałek na płycie i najbardziej power metalowy. Prawdziwa perełka i nie psuje tego nieco niższej jakości dźwięki. Kawał dobrej roboty odwala wokalista Dario Valesi, który znakomicie pasuje do celtyckich dźwięków i potrafi oddać folkowy klimat. Trochę przypomina Hansiego Kurscha, ale to należy uznać za plus. „Unum” to nie tylko solidne kompozycje, znakomici goście i folkowy klimat, to tez power metalowe galopady i popisy duetu gitarowego. Andrea/Micheale wygrywają naprawdę ciekawe riffy i melodie, a to przedkłada się na poziom kompozycji. Solidny folk metal z domieszką power metalu. Dla fanów Falconer czy Blind Guardian jest to pozycja obowiązkowa.

Ocena: 7/10

1 komentarz: